DIY: róż mineralny


Jak się mają u Was sprawy z różami mineralnymi? Ja przyznaję, że zawsze kąsał mnie wąż w kieszeni, gdy miałam wydać na jeden róż Lily Lolo 40 zł bez dziesięciu groszy. Przykro mi, zbyt wiele kolorów mi się podoba, abym mogła poprzestać wyłącznie na jednym czy dwóch - a tego by nie zniosła moja wewnętrzna sknera.


A poza tym kosmetyki mineralne w istocie są tanie jak barszcz, tylko komuś się w czymś poprzewracało skoro żąda 40 zł za 3 gramy różowego proszku. 
Jak zwykle, sklep Kolorówka daje więcej możliwości jeśli chodzi o minerały. 
Jest tam bowiem dostępna baza kosmetyczna o wiele mówiącej nazwie:

Blush Base Mix
5,95 zł
Blush Base Mix
INCI: Sericite Mica - Magnesium Myristate, Titanium Dioxide, Silk Powder

Gotowa baza do różu, bronzera lub rozświetlacza – wystarczy tylko dodać do niej wybrane pigmenty lub bazy kolorystyczne.



...i ma puder jedwabny w składzie, który kocham :)

Jak się domyślacie, jest to gotowa mieszanka minerałów, do której wystarczy dodać jakiś kolorowy Color Blend (w bazach kolorystycznych), aby stworzyć swój róż do policzków.

Ja dziś sięgnęłam po trzy Color Blends w łagodnych, przyjaznych odcieniach różu:

Color Blend Cream
5,95 zł
Color Blend Cream
INCI: Iron Oxides, Titanium Dioxide, Sericite Mica, Magnesium Stearate
Baza kolorystyczna. Idealna do otrzymywania podkładów, pudrów, bronzerów, cieni oraz zmiany barwy kosmetyków mineralnych.



Color Blend Mysterious Mauve
5,95 zł
Color Blend Mysterious Mauve
INCI: Iron Oxides, Titanium Dioxide, Sericite Mica, Magnesium Stearate
Baza kolorystyczna. Idealna do otrzymywania róży, cieni oraz zmiany barwy kosmetyków mineralnych.




Color Blend Venetian Rose
5,95 zł
Color Blend Venetian Rose
INCI: Iron Oxides, Titanium Dioxide, Sericite Mica, Magnesium Stearate
Baza kolorystyczna. Idealna do otrzymywania róży, cieni oraz zmiany barwy kosmetyków mineralnych.






Wszystkie Color Blends mieszałam w stosunku 1:2 z bazą Blush Base, czyli 1 ml Color Blend mieszałam z 2 ml Blush Base. Oto, co mi wyszło:



Color Blend Cream właściwie nadaje się do stworzenia podkładu w ciepłym odcieniu, ale na mnie ten kolor wygląda jak bardzo subtelny róż. 
Po lewej oryginał opakowania próbki, po prawej swatche: u góry oryginał koloru, pod spodem po rozcieńczeniu bazą Blush Base.




Bazy zmieszane w takich ilościach dają niezwykle wydajny róż. Właściwie można dodać nieco więcej Blush Base, aby aplikacja różu była łatwiejsza - czyli aby można było nabrać na pędzel widzialną ilość różu i nie zrobić sobie dużych, barwnych rumieńców ;)



CB Mysterious Mauve bardzo przypadł mi do gustu. To chłodny, zgaszony i elegancki odcień różu, który bardzo mi przypomina róż, jaki zrobiłam z pigmentu Soft Mauve: KLIK!




Od razu po zrobieniu tego koloru zaaplikowałam go sobie na policzki - ma moc poprawiania nastroju! ;)

I ostatni - Color Blend Venetian Rose:




Jest to bardzo ciepły odcień różu, który prześlicznie podkreśli opaloną cerę. Dla mnie wydaje się nieco zbyt łososiowy, ale na pewno przyda się do wielu makijaży.




Blush Base daje matowe, choć nie tak totalnie płaskie wykończenie. Gwarantuje całkiem niezłe krycie i bardzo fajną, jedwabistą aplikację.

Zrobienie różu z jej pomocą jest bardzo proste i szybkie - można zrobić róż nawet w trzy minuty, na potrzeby właśnie kończonego makijażu. Po prostu mieszamy w torebce strunowej odpowiednią ilość Blush Base i wybranego Color Blend - i gotowe.
Kolor jest równomierny i nasycony, ale jednak proponuję dodać więcej Blush Base, optymalnie byłoby w stosunku 3:1 z Color Blend.




Próbka 5 ml bazy Blush Base + ok. 1,6 ml Color Blend dają nam ilość różu, której nie zużyjemy do końca tego roku. Serio. 

Te Color Blends można też dowolnie modyfikować - jeśli chcemy np. mieć róż w oczopląsowym kolorze, proponuję dodać Bright Pink.

Jeśli marzy nam się róż rozświetlający, to jest cały wachlarz przeróżnych odcieni pigmentów mineralnych, które błyszczą, lśnią, skrzą i świecą tutaj: KLIK!
Do wyboru, do koloru.

Miłego dnia!
Arsenic



19 komentarzy:

  1. Wiem o czym mówisz, 40 zł spoko jeśli miałabym jeden, ale jak ja mam 30 i jeszcze kolejne 30 chciałabym mieć? To trudna sprawa. Róż to moja obsesja, jestem zdecydowanie zainteresowana samodzielnym miksowaniem różu. Kiedyś spróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no właśnie, ciężko poprzestać na jednym kolorze - dlatego robię je sama :)

      Usuń
  2. Zapraszam do wzięcia udziału w I edycji NATURLANDIABOX, do zgarnięcia polskiej marki Pat&Rub kosmetyk niespodzianka. Adres: www.natur-landia.blogspot.com

    Tak poza tym jeśli lubisz róże mineralne ze szczerego serca polecam Anabelle Minerals. Za ok 8 zł dostajesz dużą próbkę dowolnie wybranego różu, mi dorzucili gratis do podkładu i naprawdę nie wiem kiedy ją wykończę. Używam jej już miesiąc i nie widzę zużycia. Dla skner to raj. Brzmi jak reklama, ale jestem na tyle zafascynowana, że mogę reklamować- są tego warci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, no ja mam to samo z Kolorówką ;) I wcale Ci się nie dziwię, że jesteś oczarowana minerałami - są genialnymi kosmetykami, niezależnie od firmy.

      Usuń
  3. Kiedyś na pewno skuszę się na zamówienie z kolorówki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ten ostatni mi się podoba ;)
    choć ja i tak ostatnio tylko bronzer nakładam :) bo mam wrażenie, że mam mało miejsca na twarzy hahaha
    muszę poćwiczyć konturowanie.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam w sumie takie produkty, które ani brązujące, ani różujące nie są, a raczej są i jednym, i drugim jednocześnie - więc używam ich zamiast dwóch kosmetyków ;)

      Usuń
  5. Cały czas łaszę się na róże i podkłady mineralne, ale primo - wybór koloru na odległość (interesują mnie te sprzedawane w internecie), plus boję się, że sobie nie poradzę z nakładaniem, ponoć nieumiejętne nałożenie wygląda strasznie, a znając moje wątpliwe umiejętności... Ale chyba czas zainwestować w próbki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nakładanie różu mineralnego niczym się nie różni od nakładania zwykłego różu. Mineralne są po prostu zwykle w proszku - i tyle ;)

      Usuń
  6. Oj skąd ja to znam.... Niby chciałabym kilka róży Lily Lolo ale jak sobie je powrzucam do internetowego koszyka to mi się odzywa zdrowy rozsądek pt: "Kobieto, opanuj się!" i tak jeszcze żadnego nie kupiłam ;) Chociaż ciągle sobie obiecuję, że jak jakas wolna gotówka bedzie... ;D ;D

    Bardzo ładne te róże wyszły z kolorówkowych baz :) Piękności! Zwłaszcza ten drugi mi się podoba, chociaż pozostałe też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo stonowane kolory, bo takie mi były potrzebne, ale w planie mam zrobienie m.in. prasowanych mozaik w dzikich kolorach - tylko czasu, czasu brak! ;)

      Usuń
    2. prasowana mozaika - tylko dla mła w romantycznych pastelach deszczowego lata i po prostu zrobie napad na kolorówke i już.
      i BB mineralny jeszcze na który mam chciejskie dreszcze. Ostrzę zęby na Twój wpis nt temat;)

      Usuń
  7. Przez Ciebie/dzięki Tobie zaszalałam na kolorówce :D
    Czekam jeszcze z niecierpliwością na recenzję Twojego korektora mineralnego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A niedługo może już o nim napiszę i pokażę inne wersje korektorów, które sobie zrobiłam - mam już wyrobioną opinię, tylko się trochę obawiam, że wszystkie moje czytelniczki wreszcie zemdli on moich peanów na cześć minerałów ;)

      Usuń
    2. mnie nie mdli, na razie wszystkie minerały chcę po Tobie zgapiać :p

      Usuń
    3. o tak, napisz koniecznie o tych korektorach i pokaż inne kolory:D ja właśnie kupuję bazę do korektora :D Zastanawiam się czy użycie jako pigmentu tlenku pastelowego z ewentualnym dodatkiem żółci żelazowej da radę? nie chce mi się kolejnych baz kolorystycznych kupować, a ten tlenek mam bo używałam go do podkładu. no i bardzo chcę zrobić jeszcze zielony korektor używając zieleni chromowej i ultramaryny zamiast bazy w kolorze zielonym, bo jest po prostu niedostępna w sklepie :P

      Usuń
    4. Jasne, że da radę - ale będziesz musiała trochę porządniej to poucierać w moździerzu lub woreczku strunowym. Dodawaj kolor szczyptami, bo tlenki bardzo silnie zmieniają barwę.
      Ja mam obecnie korektor, który już pokazywałam na blogu, oraz wersję rozświetlającą, jaśniejszą. Jeszcze planuję zrobić żółty i prawdopodobnie pójdę na łatwiznę i znów zmieszam ze sobą po prostu bazy. Noszę je teraz codziennie - rewelacja. Dawno nie miałam tak dobrze pokrytych przebarwień wokół oczu.

      Usuń
  8. Śniłaś mi się dzisiaj. BYłaś wężem i kusząco szeptałaś że jest nowy wpisssssssss na blogu. O rany to nie sen!;)
    Kolorówka od 2 tygodni wysyła mi paczkę i wyjśc ona nie może bo ciągle coś domawiam;)
    Jest niedrogo, świetnie jakościowo i dobrze dla mojej skóry. Kusicielka;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie lubię robić różów własnoręcznie - próbowałam i jeszcze mi nie wyszło :) Zawsze dodawałam za dużo pigmentu - po prostu nie umiem proporcji dobrać :/ Dlatego kupuję - akurat w Amilie Minerals - chociaż ja jestem minimalistką - 1 góra 2 róże mi wystarczą :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger